Chcemy wierzyć, że osoby próbujące stworzyć Górnośląskie Centrum Delfinoterapii mają dobre intencje, ale niepokoją nie tylko nieuzasadnione, życzeniowe deklaracje co do tego, ile i jakie choroby będą leczone. Niepokoi też brak profesjonalizmu i brak dbałości o dobrostan delfinów, które chcą sprowadzić do Polski.
Oto, co stwierdzają autorzy projektu Górnośląskiego Centrum Delfinoterapii:
„Wieczorami chętni będą mogli pływać z tymi sympatycznymi ssakami oraz je nakarmić…” (…) Lokalizacja delfinarium jest obojętna, może działać w każdym mieście w Polsce np. przy jakimś hipermarkecie, hotelu, aquaparku lub biurowcu”.
[http://www.delfinoterapia.cuprum.pl/ dostęp z dnia 7 II 2017]
Badania nad biologią i dobrostanem delfinów wskazują, że nadmierny kontakt z ludźmi jest dla tych zwierząt silnym stresorem, wpływającym na odporność organizmu, układ krążenia i oddechowy, przejawy zachowań agresywnych, wrzody żołądka oraz stereotypie. Dlatego zasadą i dobrą praktyką jest niełączenie funkcji delfina-„terapeuty” z pracą z turystami i nie zmuszanie delfinów do kontaktu z ludźmi.
Podobnie niebezpieczne i szkodliwe dla delfinów są takie turystyczne atrakcje jak karmienie przez odwiedzających. Uruchamia to u zwierząt zachowania żebracze, konkurowanie o pokarm, co znowu skutkuje agresją międzyosobniczą, powoduje problemy gastryczne, łącznie z niebezpieczną dla zdrowia otyłością tych zwierząt.
Praktyka pokazuje także, że turyści, którzy mają możliwość karmienia delfinów, wrzucają im do pysków różne przedmioty, w tym monety, śmieci itd., stanowiące dla zwierząt istotne zagrożenie. Dlatego tego typu interakcje człowiek-delfin absolutnie nie powinny mieć miejsca.
Obie te proponowane przez autorów projektu Górnośląskiego Centrum Delfinoterapii aktywności są powszechnie krytykowane i ośrodki delfinoterapii zdecydowanie od nich odchodzą. Rozrywki takie są też synonimem tego, że dany ośrodek delfinoterapii nie jest ośrodkiem terapeutycznym a jedynie kolejnym komercyjnym delfinarium, które w szyldzie ma terapię.
Bardzo nieodpowiedzialnie brzmi deklaracja, że delfinarium może powstać wszędzie. „np. przy jakimś hipermarkecie, hotelu, aquaparku lub biurowcu”. Z jednej strony zdradza to typowo merkantylne podejście autorów, zdeterminowanych, by za wszelką cenę znaleźć inwestora, z drugiej pokazuje brak elementarnej wiedzy odnośnie wymogów technicznych jak i przede wszystkim warunków rzutujących na dobrostan zwierząt. Sama idea delfinarium i trzymania w sztucznym zbiorniku wodnym ssaków morskich, które mają tak rozbudowane potrzeby lokomotoryczne, społeczne, poznawcze i pokarmowe, jest przykładem drastycznego naruszania ich dobrostanu. Zaś usytuowanie delfinarium w takich okolicznościach, jakie wymienione zostały na stronie GCD, jest podwójnie niedopuszczalne. Na całym świecie delfinaria usytuowane w pobliżu parków rozrywki, dyskotek, obiektów handlowych, na terenie hoteli czy kompleksów rozrywkowych, są zamykane (np. Connyland Dolphinarium w Lipperswil w Szwajcarii, ) , albo spotykają się z bojkotem opinii publicznej (np. The Mirage Hotel in Las Vegas, czy Marine Park Malta).